czwartek, 30 kwiecień 2015 02:00

Miał prawie 3 promile za kółkiem. Kronika policyjna

Napisał

Blisko 3 promile alkoholu w organizmie miał 37-letni kierowca seata, zatrzymany przez policjantów tarnowskiej „drogówki”. Agresywny mężczyzna podczas interwencji znieważył też i naruszył nietykalność cielesną policjantów.

 

Kilka dni temu policjanci z Tarnowa otrzymali zgłoszenie od osoby, która widząc dziwnie zachowującego się kierowcę Seata, nie zawahała się powiadomić o tym służby. Styl jazdy poruszającego się w Szerzynach całą szerokością drogi mężczyzny wskazywał, że może prowadzić samochód po alkoholu. Jadący zygzakiem kierowca zakończył podróż w rowie.

Obserwujący całe zdarzenia zdarzenie świadek zareagował szybko i tak jak należało. Powiadomił służby, by wyeliminować z drogi zagrażającego bezpieczeństwu innych uczestników ruchu nieodpowiedzialnego kierowcę.

Na miejsce interwencji udali się znajdujący się najbliżej policjanci „drogówki”. Kiedy dotarli do leżącego w rowie samochodu, w środku nie było nikogo. Mundurowi szybko ustalili właściciela wozu i pojawili się w jego domu. Zastali tam kompletnie pijanego 37-latka. Przeprowadzone badanie wykazało, że solenizant ma w organizmie blisko 2,98 promila alkoholu.

W trakcie czynności wykonywanych z zatrzymanym, mężczyzna był agresywny, ubliżał policjantom i kopał. Trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty jazdy samochodem w stanie nietrzeźwości, znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Grozi mu kara pozbawiania wolności do 3 lat.

W poniedziałek policjanci przyjęli zgłoszenie o tragicznym wypadku. 4-letni chłopiec, podczas zabawy na ogrodowej zjeżdżalni, nieszczęśliwie owinął się sznurkiem. Dziecko straciło przytomność, nie udało się go uratować.  

Zgłoszenie o wypadku dyżurny Policji przyjął wczoraj około godz. 17. Do zdarzenia doszło w miejscowości koło Pilzna. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 4-letni chłopiec bawił się na podwórku. W pobliżu byli jego najbliżsi. W pewnym momencie okazało się, że dziecko podczas zabawy na zjeżdżalni nieszczęśliwie owinęło się sznurkiem. Chłopiec stracił przytomność. Karetką został przewieziony do szpitala w Tarnowie, ale nie udało się go uratować.

Policjanci wykonali czynności, które pozwolą na wyjaśnienie okoliczności tej tragedii. Ustalono, że członkowie rodziny sprawujący opiekę nad dzieckiem byli trzeźwi.


KMP Tarnów, KPP Dębica

 

Czytany 1580 razy
Odsłon artykułów:
17392433

Odwiedza nas 187 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…