piątek, 20 luty 2015 01:00

Pożegnanie ks. kmdr. Zbigniewa Kłuska

Napisał

Przez dwa dni w Lubczy miały miejsce wyjątkowe uroczystości pogrzebowe. Rodzina, przyjaciele, dziesiątki księży, żołnierzy, strażaków oraz setki wiernych z różnych zakątków Polski towarzyszyły w ostatniej drodze kapłana i żołnierza - śp. ks. kapelana Zbigniewa Kłuska. Wielu z nich pierwszy raz miało okazję odwiedzić miejscowość, o której często wspominał Zmarły.



"Niech ci rodzinna ziemia w Lubczy, za którą tak zawsze tęskniłeś, lekką będzie"

Płk. Wiesław Gierek
 


Ks. inf. Adam Kokoszka

W środę 18 lutego do kościoła parafialnego w Lubczy, rodzinnej miejscowości śp. ks. kmdr. Z. Kłuska, przybyła rodzina zmarłego, przyjaciele, księża, wierni. Wprowadzeniu trumny do świątyni oraz sprawowaniu Mszy św. przewodniczył ks. infułat Adam Kokoszka, który reprezentował diecezję tarnowską. Przypomnijmy, że ks. Zbigniew Kłusek został wyświęcony w Tarnowie i pracował przez 9 lat w parafiach Kościoła tarnowskiego.

W czasie liturgii swoje słowa skierował ordynariusz polowy Wojska Polskiego ks. bp. Józef Guzdek, który z racji choroby nie przyjechał na pogrzeb osobiście. Dziękował zmarłemu kapłanowi za dyspozycyjność i wierne wykonywanie obowiązków pasterskich: „Jak zaprawiony w boju żołnierz walczył o Królestwo Boże. Przyśpieszał kroku, aby podążać za Chrystusem, a wiele osób szło ramię w ramię za jego kapłaństwem”.

Kazanie w czasie Eucharystii wygłosił ks. January Wątroba, wikariusz generalny biskupa polowego.

Ks. Stanisław Łukasik - kaznodzieja Mszy św. prymicyjnej śp. ks. Z. Kłuska sprzed 32 lat

"Człowiek wielkiego serca, otwartości, nieukrywanej prostoty, która wpisywała się w jego szczerość" - tak podsumował pod koniec Mszy św. życie zmarłego lubczanina, proboszcz parafii ks. Marek Kuzak.

Czytaj także: O zmarłym ks. kmdr. Zbigniewie Kłusku


Kościół pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Lubczy

Na czwartkowe uroczystości pogrzebowe przybyli tłumnie kapłani, żołnierze, parafianie z Lubczy, rodzina, przyjaciele oraz delegacje z różnych zakątków Polski, gdzie pracował śp. ks. Z. Kłusek. W uroczystościach pogrzebowych obecni byli m.in.: biskup rzeszowski Edward Białogłowski, wikariusz generalny diecezji wojskowej ks. January Wątroba, kapelani Wojska Polskiego, koledzy z seminarium, księża pochodzący z Lubczy, kapłani z różnych diecezji, zakonnice, lokalne władze samorządowe. Obrzędom żałobnym towarzyszyła Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego i wojskowa orkiestra dęta.


Obrzędom pogrzebowym oraz Mszy św. przewodniczył ks. bp Edward Białogłowski z Rzeszowa, do której śp. ks. Z. Kłusek należał jurysdykcyjnie po utworzeniu tej jednostki kościelnej.

W czasie Mszy św. odczytano słowa biskupa polowego Józefa Guzdka. Podkreślił on m.in., że Zmarły "niósł światło Ewangelii szczególnie potrzebującym i doświadczonym w różnych trudach i przeciwnościach”.

Kazanie wygłosił ks. prał. Józef Mróz proboszcz - rezydent z parafii Borowa k/ Mielca, która była pierwszą placówką Zmarłego. Przypomniał pełną zaangażowania pracę młodego duszpasterza z młodzieżą, działalność kulturową, udział w pieszych pielgrzymkach jasnogórskich, pomoc w budowie kościoła i wpływ na młode serca, w których obudził kilka nowych powołań kapłańskich i zakonnych.

Pod koniec Mszy św. słowa pożegnania skierował ks. Stanisław Tabiś, kolega ks. Zbigniewa z seminarium tarnowskiego. Przypomniał jego wyjątkowe cechy: dystans do siebie, uśmiech, dar zjednywania współbraci.

Proboszcz parafii w Pile ks. Stanisław Oracz, gdzie Zmarły pracował w ostatnich latach życia, podkreślił z kolei jego braterskość, gościnność, służenie pomocą, przyjacielskość, prostotę, mimo godności oficerskiej. Słowa pożegnania i podziękowania wyraził także przedstawiciel parafii w Pile.

Reprezentujący księży pochodzących z Lubczy, ks. Alfred Kurek ze Starego Sącza, prosił Zmarłego, aby modlił się w niebie o swoją rodzinną parafię, zwłaszcza o nowe powołania.

Szczególnie wzruszające słowa skierował do zebranych pułkownik Wiesław Gierek z garnizonu WP w Pile. Przypomniał o Zmarłym, jako przyjacielu, pasterzu, przewodniku, proboszczu, prawdziwym żołnierzu i kapelanie, otwartym dla wszystkich, wrażliwym na ludzkie nieszczęścia i biedę. "Śmierć dotrzymała słowa, obiecała w dniu urodzin, że przyjdzie, i przyszła. Mimo, że była dla śp. Zbigniewa łaskawa w Afganistanie, gdzie cudem uniknął śmierci oraz dwa tygodnie temu, gdy pozwoliła mu na krótki wypoczynek w rodzinnych stronach, w Lubczy, dała możliwość spotkania z siostrami i braćmi”. Na koniec dodał: "Niech ci rodzinna ziemia w Lubczy, za którą tak zawsze tęskniłeś, lekką będzie".

Na koniec proboszcz parafii w Lubczy ks. Marek Kuzak w imieniu rodziny, księży tu pracujących i własnym podziękował za liczne przybycie na uroczystości. Powiedział m.in.: „Zapisałeś się pięknym kapłaństwem w księdze życia tam w górze... Zapisałeś się w księdze naszych historii swoją serdecznością, wiarą, uśmiechem, pogodą ducha, otwartością na każdego człowieka”.


Fot. Janusz Siemek, Kamil Strzępek

Czytaj także: Zmarł ks. kmdr Zbigniew Kłusek


Zobacz galerie zdjęć

 

Czytany 4534 razy
Odsłon artykułów:
17382099

Odwiedza nas 132 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…