Pracowite dni dla strażaków. Kronika zdarzeń
W ostatnich kilku dniach tuchowscy strażacy interweniowali wiele razy razy. We znaki dały się najpierw ulewne deszcze, potem stan wody na Białe, a także pożar i wypadki.
Ochotnicy z OSP Tuchów interweniowali w minionym tygodniu przy podtopieniach po ulewnych deszczach, o czym pisaliśmy w artykule: Duże ulewy w Tuchowie. W sobotę stan wody w rzece Biała podniósł się ponad stan alarmowy, nieprzejezdne stały się niektóre drogi i strażacy również brali udział w akcji. Podobny artykuł: Rzeki w stanie alarmowym.
W nocy z piątku na sobotę (11/12 lipca) do Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie wpłynęło zgłoszenie o pożarze, do którego doszło w Jodłówce Tuchowskiej. Pożar objął budynek drewniano - murowany gospodarczy, a zagrożone były trzy kolejne budynki znajdujące tuż obok oraz sprzęt m.in. ciągnik. Akcji towarzyszył ulewny deszcz, który utrudniał pracę strażaków. Pożar został stosunkowo szybko zlokalizowany i rozpoczęła się żmudna praca polegająca na pracach rozbiórkowych oraz przerzucaniu i przelewaniu zgromadzonych w budynku trocin, drewna opałowego oraz zboża. Akcja trwała 3,5 godziny i brali w niej udział zastępy strażaków z: Posterunku Czasowego PSP w Siedliskach, Tuchowa – GBARt (MAN) i GBA (Star 266) oraz Siedlisk, Lubaszowej, Dąbrówki Tuchowskiej i Jodłówki Tuchowskiej.
W związku z kolejnymi deszczami oraz podniesiem stanu wody na Białej w nocy z piątku na sobotę oraz w sobotę (12 lipca), strażacy mieli pełne ręce roboty. Do Tuchowa oraz ościennych gmin oddelegowano funkcjonariuszy z JRG 1 i 2 PSP w Tarnowie a w teren ruszyła grupa operacyjna z Komendy Miejskiej PSP w Tarnowie. Do południowo – wschodniej części małopolski wyruszył również oficer z Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie.
Tuchowscy strażacy interweniowali m.in. na ul. Ryglickiej przy zabezpieczeniu posesji przed zalaniem. Wiele pracy czekało na nich w Dąbrówce Tuchowskiej, gdzie lokalna, na co dzień niegroźna rzeczka spowodowała spore zagrożenie dla okolicznych mieszkańców. Dodatkowe zagrożenie spowodowała działalność bobrów, które uszkodziły niewielki wał, przez który woda zaczęła przeciekać a w konsekwencji przelewać się na zlokalizowane tuż obok boisko piłkarskie i zagrażać położonym tuz obok budynkom mieszkalnym. Do Dąbrówki zadysponowano miejscowych druhów a także ochotników z Mesznej, Lubaszowej i Burzyna. Cała sobota przebiegała na wielokrotnych wyjazdach i interwencjach. Z kolei, od niedzieli rozpoczęły się prace polegające na sprzątaniu terenu.
W poniedziałek (14 lipca) doszło do wypadku w ciągu drogi wojewódzkiej nr 977. Kierująca samochodem marki Mazda, najechała na tył Peugeota, który uderzył z kolei w stojącego Citroena. W wyniku uderzenia, poszkodowane zostało 5 osób, które zostały zabrane do szpitala przez dwie karetki. Strażacy z Tuchowa i PSP Siedliska m.in. zabezpieczyli miejsce wypadku. Na miejsce przybyli także policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego z Tarnowa.
Dwa zastępy strażaków, pogotowie ratunkowe i policja zostali zadysponowani do wypadku drogowego w nocy z wtorku na środę (15/16 lipca). Do zdarzenia doszło w Tuchowie na ul. Tarnowskiej, w ciągu drogi wojewódzkiej nr 977. Kierujący samochodem marki Toyota, jadąc od strony Tarnowa, z niewyjaśnionych przyczyn, utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas jezdni i wjechał na element konstrukcyjny mostu. W wyniku tego najechania, samochód przewrócił się na dach i w tej pozycji, sunąc po asfalcie przemieścił się kilkadziesiąt metrów. Kierowca opuścił pojazd o własnych siłach, jednak przed przybyciem na miejsce zespołu ratownictwa medycznego, strażacy zabezpieczyli kierowcę zakładając mu kołnierz oraz usztywniając prawą nogę, na ból w której uskarżał się poszkodowany. Poszkodowany został przekazany zespołowi pogotowia, który zabrał go do szpitala. Strażacy zabezpieczyli także teren wypadku. Akcja trwała godzinę.
Do kolejnego zdarzenia doszło w środę (16 lipca) na ulicy Daszyńskiego w Tuchowie. Strażacy usuwali płyny po kolizji. W wyniku kolizji na jezdni pozostały płyny eksploatacyjne z uszkodzonych pojazdów. Sama poranna kolizja obeszła się bez naszej interwencji, jednak pozostawione płyny z czasem zaczęły uprzykrzać życie kierowcom. W związku z tym jeden z nich postanowił zgłosić ten fakt na numer alarmowy co z kolei spowodowało naszą interwencję.
Plama płynów została rozjeżdżona przez inne pojazdy co spowodowało, że rozciągała się na odcinku ok. 100 metrów. Po zamknięciu jednego pasa jezdni dla pojazdów i wprowadzeniu ruchu wahadłowego, przystąpiliśmy do neutralizacji płynów przy użyciu środka Sintan a następnie jezdnia została spłukana. W działaniach trwających ok. 30 minut brało udział 6 naszych strażaków oraz dwuosobowy patrol policji.
Źródło informacji, szczegóły, zdjęcia: www.osptuchow.pl