Czas czytania: 3 minuty
Uroczysta inauguracja procesu
Jak informuje serwis Diecezji Tarnowskiej, w inauguracji uczestniczyli bliscy ks. Jana Czuby: brat Stanisław z żoną Zofią oraz siostra Janina, która przyleciała ze Stanów Zjednoczonych. Rodzina podkreślała wyjątkowość tego wydarzenia, wspominając misjonarza jako osobę pełną miłości i oddania. Siostra ks. Jana zaznaczyła, że brat zawsze kochał ludzi, często się modlił i patrzył w niebo.
Znaczenie dla diecezji tarnowskiej
Rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego to ważny moment dla Kościoła tarnowskiego. Biskup tarnowski Andrzej Jeż wyraził radość z podjęcia dalszych kroków w kierunku wyniesienia ks. Jana Czuby na ołtarze. Podkreślił też otwartość diecezji w Kinkali, gdzie zginął misjonarz, co umożliwiło przyspieszenie procesu.
Wspomnienia przyjaciół i współpracowników
Przyjaciele i współpracownicy ks. Jana wspominali go jako gorliwego kapłana i misjonarza. Ks. Jan Wnęk, proboszcz parafii św. Antoniego w Krynicy-Zdroju, który znał go od czasów seminarium, podkreślał jego zaangażowanie w działalność misyjną. Ks. Marian Pazdan, który przez ponad 30 lat posługiwał w Republice Konga, wspominał jego oddanie i pracę na rzecz lokalnej społeczności.
Dalsze kroki w procesie beatyfikacyjnym
Podczas uroczystości zaprzysiężono trybunał, który będzie przesłuchiwał świadków życia i męczeństwa ks. Jana Czuby. Osoby posiadające informacje na temat jego życia lub łask przypisywanych jego wstawiennictwu mogą kontaktować się z Biurem Postulacyjnym Procesu Beatyfikacji i Kanonizacji w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. W parafiach diecezji będzie trwała modlitwa o jego beatyfikację, szczególnie każdego 27. dnia miesiąca w Słotowej, rodzinnej parafii misjonarza.
Pamięć w rodzinie
Bratanek ks. Jana, ks. Sławomir Czuba, duszpasterz w Norwegii, podkreślał, że pamięć o wujku jest wciąż żywa. Wspominał go jako osobę inspirującą, pełną życia i zaangażowania. Wyraził nadzieję, że proces beatyfikacyjny przyczyni się do szerszego poznania jego postaci i stanie się inspiracją dla innych.
Krótka biografia ks. Jana Czuby
Pochodzący ze Słotowej, ks. Jan Czuba miał 39 lat, z czego 14 lat służył jako kapłan, a 9 lat spędził na misjach w Republice Konga. Zginął 27 października 1998 roku w Loulombo, zastrzelony przez rebelianta. Dwa dni przed śmiercią napisał w liście do kolegi: "Zostaję na miejscu do końca", co stało się jego testamentem.