Edykt ws. beatyfikacji Stefanii Łąckiej

Konferencja Episkopatu Polski 9 października 2019 r. na prośbę biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża wydała pozytywną opinię w sprawie prowadzenia procesu beatyfikacyjnego Stefanii Łąckiej. Daje to możliwość zwrócenia się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o otwarcie procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym. Postulatorem w procesie beatyfikacyjnym mianowany został ks. prof. dr hab. Stanisław Sojka.

W związku z tym, biskup tarnowski w wydanym właśnie edykcie, apeluje do wszystkich wiernych do przesyłania dokumentów, zdjęć, pamiątek, korespondencji dotyczącej Stefanii Łąckiej na adres urzędu postulatora ks. prof. S. Sojki: Kuria Diecezjalna w Tarnowie, Sekretariat, ul. Legionów 30, 33-100 Tarnów.

Stefania Łącka pochodziła z Woli Żelichowskiej (parafia Gręboszów). Wychowana została w bardzo pobożnej rodzinie. Od dziecka była bardzo zaangażowana w życie religijne swoje parafii. Była członkinią Sodalicji Mariańskiej i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej w Karsach i Gręboszowie. Przed II wojną światową pracowała w redakcji diecezjalnego czasopisma „Nasza sprawa”. W 1941 roku została aresztowana przez gestapo, a w 1942 osadzono ją w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, gdzie otrzymała numer 6886.

W obozie odznaczała się nieskazitelną postawą wobec więźniarek, którym służyła wsparciem i pomocą. W czasie dziesiątkowania zgłosiła gotowość pójścia na śmierć za współwięźniarkę Helenę Panek, mówiąc: „Nie martw się Helenko, gdyby wyczytali twój numer, to ja wystąpię z szeregu – tyś jest zdrowa i powinnaś przeżyć”.

Pracowała w obozowym szpitalu jako pielęgniarka. Narażając własne życie chrzciła noworodki i usługiwała ciężko chorym. Czuwała przy konających. Zachęcała więźniarki do wspólnej modlitwy. Jako znająca bardzo dobrze język niemiecki pisarka obozowa pomagała współwięźniarkom pisząc listy. Ratowała również chore kobiety podczas selekcji poprzez wykreślanie ich z listy lub zamieniając karty osób przeznaczonych na śmierć na karty zmarłych danej nocy więźniarek. Ocaliła w ten sposób wiele istnień ludzkich. Przez współwięźniarki nazywana była „Ziemskim Aniołem Stróżem”.

Wycieńczona przez warunki obozowe i choroby zmarła 7 listopada 1946 roku. Lekarze badający ciało Stefanii Łąckiej orzekli, że miała „niezmiernie powiększone serce, a płuca jak sito”.

Info: Diecezja Tarnowska

Odsłon artykułów:
17438485

Odwiedza nas 424 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…