sobota, 18 czerwiec 2016 14:20

Druga batalia o Kokocz

Napisane przez

Góra Kokocz jest ważnym miejscem w okolicy i to nie tylko pod względem turystycznym. Pomysły na to miejsce są różne i często sprzeczne ze sobą. Jedno jest pewne, o Kokoczu jest głośno od lat dzięki wszystkim stronom dyskutującym na jego temat.

W marcu br. w czasie zebrania wiejskiego w Woli Lubeckiej burmistrz Bernard Karasiewicz potwierdził, krążące wcześniej pogłoski, że firma spod Dębicy ma zamiar budować studnię powyżej 30 m głębokości na Górze Kokocz. (https://www.youtube.com/watch?v=untnAQmy6AE ok. 25 min.) Mieszkańcy znów zaniepokoili się, mając w pamięci batalię sprzed kilku lat.

Przypomnijmy to. Kilkanaście lat temu firma kamieniarska kupiła działkę na Górze Kokocz i zamierzała wybudować tu kopalnię kamienia szlachetnego, a nawet gospodarczego. Mieszkańcy okolicy dowiedzieli się o tej inwestycji w 2005 roku, ich zdaniem po fakcie, bo 2 miesiące wcześniej do urzędu gminy wpłynęło pismo w sprawie przedsięwzięcia. Uważają, że nikt nie pytał ich o zdanie, zwłaszcza w sytuacji, gdy ktoś prywatnie chce zrobić większy interes, wszak zasoby skalne na Kokoczu są pokaźne i cenne. Drugim problemem była obawa przed utratą wody, ponieważ na wzniesieniu znajduje się kilkadziesiąt studni, które zaopatrują wiele domów z kilku okolicznych wiosek. Bali się też unoszącego się pyłu przy eksploatacji skał i zniszczenia tego miejsca.

W każdym razie było już za późno na to, by mieszkańcy dali się przekonać, że kopalnia przyniesie rozwój gospodarczy dla tej niebogatej części regionu. Zrodził się wówczas konflikt pomiędzy mieszkańcami a burmistrzem. Dla niego był to jeden z ważniejszych powodów, przez który przegrał wybory w 2010 roku. Z kolei drugi spór powstał na linii mieszkańcy – właściciel firmy. Ten pierwszy m.in. chciał zdelegalizować ich studnie, czy powstałą później altankę. Oni z kolei chcieli żeby poniósł m.in. odpowiedzialność za wycinkę drzew i koncesję na kopalnię – ich zdaniem nielegalne. Powstał też Komitet Obrony Kokocza.

Później sprawy zaczęły toczyć się po myśli mieszkańców. W 2011 roku radni przyjęli uchwałę w sprawie ustanowienia Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego na Kokoczu. Strefą chronioną objęto blisko 60 hektarów terenu. Powstała tu altana, platforma widokowa, zainstalowano oświetlenie, zbadano bogate źródła wód. Faktem jest, że miejsce to jest ważne pod względem turystycznym i przyrodniczym.


Widok z Kokocza na Liwocz

Obecnie okazało się, że inwestor spod Dębicy znów chce wiercić na Kokoczu. Radny z Woli Lubeckiej Józef Dembowski skierował pisemne zapytanie do burmistrza w tej sprawie. W odpowiedzi stwierdzono: "Nie mam uprawnień, abym wydawał zgodę na odwierty. Nawet nie należy to do kompetencji gminy... Właściwym organem administracji geologicznej w zakresie ujęcia wód podziemnych... jest starosta powiatu”. Burmistrz stwierdził też, że nie będzie przeszkadzał inwestorowi, bo nikomu nie przeszkadzałby, skoro jest to prywatny teren. Na pytanie sołtysa Woli Lubeckiej Jerzego Kumięgi, w czasie kwietniowej sesji rady gminy Ryglice, czy gmina dostała pismo od starostwa, szef gminy oświadczył, że dostał ze starostwa jedynie pismo o zatwierdzeniu projektu na wykonanie otworu geologicznego. Chodzi tu konkretnie o odwiert do głębokości 90 m. (https://www.youtube.com/watch?v=0a6AyPFkqNY min. 9:1)

Tymczasem radny powiatu tarnowskiego Paweł Augustyn, mając na myśli konflikt sprzed kilku lat, na łamach prasy lokalnej napisał m.in. że „Mieszkańcy ponownie będą mieli problem, bo zgoda na odwiert jest już wydana za przyzwoleniem burmistrza. Przyzwolenie na wydanie decyzji i nieskonsultowanie tego z mieszkańcami jest ewidentnym działaniem na szkodę mieszkańców...”. (Miasto i Ludzie, nr 21(168) 27 maja 2016).

Odpowiedzią na tę wypowiedź był artykuł „Studnia w Woli Lubeckiej” na stronie UM Ryglice, w którym oświadczono m.in.: „Gmina Ryglice, na budowę tej studni, nie miała prawa wydania negatywnej opinii (decyzję o niewypowiedzeniu się Gminy w tej sprawie, co oznacza w praktyce pozytywna opinię, podjęto po wnikliwych analizach prawnych). Ponadto Burmistrz miał tylko 2 tygodnie na ustosunkowanie się do tej decyzji Starosty, co w praktyce oznacza zbyt krótki okres czasu na zorganizowanie konsultacji społecznych, a ponadto prawnik jednoznacznie wskazywał, że nie było możliwe wydanie negatywnej opinii na budowę studni, nawet przy ewentualnym sprzeciwie społecznym”. W publikacji zamieszczono dwa pisma ze starostwa powiatowego z kwietnia i maja. (http://ryglice.pl/news/studnia-na-kokoczu.html)

Dokumenty ws. odwiertu:

 



Wkrótce radny powiatu P. Augustyn zapytał pisemnie starostę o szczegóły sprawy i poprosił o kopię wszystkich dokumentów. W odpowiedzi starosta Roman Łucarz napisał m.in.: „Zgodnie art. 9 ust. 2 Prawa geologicznego i górniczego organ administracji geologicznej uznał brak zajęcia stanowiska Bumistrza Ryglic, w przewidzianym ustawowo terminie, za pozytywne uzgodnienie decyzji”. Ponadto starosta udostępnił kopię trzech dokumentów, dwa powyższe oraz trzeci, z którego wynika, że gmina odsyła projekt na robienie odwiertu:

 

Pismo P. Augustyna i odpowiedź starostwa:

 

Kolejna sesja rady gminy nie mogła obejść się bez emocji. W jej czasie radny P. Augustyn przedstawił powyższe dokumenty oraz pismo od starosty w związku z artykułem „Studnia w Woli Lubeckiej”, który ukazał się na stronie ryglice.pl. Starosta krytykuje treść artykułu i prosi o publikację jego pisma na stronie UM w Ryglicach. Oto on:

:

 

P. Augustyn stwierdza na sesji, że jest zszokowany, że burmistrz ukrył prawdę na poprzedniej sesji podobnie jak pięć lat temu. Twierdzi, że tak duży odwiert (do 90 m) ma charakter komercyjnych działań i mieszkańcy powinni o tym wiedzieć. Z kolei burmistrz B. Karasiewicz przyznał, że wydał milczącą zgodę, bo każdemu dałby taką zgodę a starostwo i tak podejmuje ostateczną decyzję. Burmistrz powiedział też, że realizuje pomysł P. Augustyna z kampanii wyborczej o zaopatrzeniu gminę w wodę z Kokocza. Z kolei radny powiatowy dodał, że niech burmistrz nie robi tego przez prywatną firmę, ale niech gmina kupi działkę i sama realizuje takie zadanie. Uważa, że tak duży odwiert może grozić obniżeniem poziomu wody dla innych studni. (https://www.youtube.com/watch?v=3tJSVPX-b5Q&list=UUAJPovQ58LCG7EShyN3uaiw&index=4 min. 13.30)


Tzw. złoto głupców (piryt)

Góra Kokocz wciąż budzi emocje. Jest ważnym miejscem w okolicy, i jak widać, zamiary z nią związane nie są tylko turystyczne. Oby wszelkie działania służyły dobru wszystkich ludzi i tego miejsca. Nie będzie to łatwe, bo pomysły na Kokocz są różne i często sprzeczne ze sobą. Jedno jest pewne, o Kokoczu jest głośno od lat m.in. dzięki wszystkim stronom dyskutującym o nim..

Kokocz - góra o wysokości 434 m nad poziomem morza, która leży na pograniczu trzech miejscowości: Lubczy, Woli Lubeckiej i Zwiernika, na Pogórzu Ciężkowickim. Na Kokoczu znajdują się liczne stanowiska zagrożonych gatunków fauny oraz flory. Kokocz kryje w sobie piaskowce, w tym cenne piaskowce kwarcytowe oraz źródła wody.

Czytaj także: Piknik na Górze Kokocz

Zapraszamy do dyskusji.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu! Mamy nadzieję, że dostarczył Ci wartościowych informacji. Zapraszamy do lektury innych naszych publikacji.

Czytany 6437 razy
Odsłon artykułów:
18071827

Odwiedza nas 230 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…